Kolejna edycja festiwalu 4developers już za nami. Na osoby zainteresowane tematyką użyteczności czekało łącznie 7 sesji w ramach ścieżki „UX” oraz wykłady zahaczające częściowo o UXowe zagadnienia w ramach ścieżek „IT Product Management” oraz „IT Hyde Park”.
Pierwsza poranna sesja Igora Farafonowa z UXerii okazała się dobrą rozgrzewką i świetnym wprowadzaniem do UXowej tematyki przede wszystkim dla developerów, chcących poszerzyć swoje horyzonty. Kawał praktycznej wiedzy podanej w atrakcyjnej, luźnej formie.
Drugi z prelegentów – Michała Mycka (Setapp), pokazał kilka fajnych metodologii pozwalających badać emocje użytkowników oraz ich naukowe podstawy. Było bardzo rzeczowo m.in. o metodzie klasyfikacji emocji podstawowych, psychofizjologii, eyetrackingu.
Dwie kolejne sesje były bardzo „mięsiste” i obie de facto mówiły o procesie projektowym, tylko nieco od innej strony i z nieco innej perspektywy. Najpierw Łukasz Tyrała (miastologia.pl) podzielił się bardzo ciekawym spojrzeniem na wireframing. Czy jako uxowcy musimy być makieciarzami? Czy makieta w procesie projektowym powinna stanowić punkt dojścia czy punkt wyjścia? Bardzo ciekawa sesja, z gatunku tych otwierających oczy. Chwilę później Daniel Danecki z PLEO skills udzielił krótkiej lekcji z Design Thinking. Na warsztat poszedł proces odkrywania i badania wartości oraz ludzkich potrzeb. User Experience rozumiane tak bardzo szeroko było miłą odmianą i swoistym powiewem świeżości w stosunkowo dusznej „ITowej” konferencyjnej atmosferze ;)
Po lunchu Mariusz Muraszko i Mateusz Ojdowski z Movade, na bazie własnych case study pokazali, jak wdrażać strategie UX w swojej firmie, zwiększać świadomość biznesu i tworzyć w rezultacie lepsze produkty. Szymon Heliosz z kolei opowiadał o „królestwie lorem ipsum”. Jak pracować z contentem? Jak projektować, jeśli go nie posiadamy? Słuchacze dostali kilka ciekawych i niekoniecznie oczywistych tipów. Na koniec Grzegorz Brożyna zabrał nas w ciekawą podróż po świecie mobile, w którym socjalne zaangażowanie użytkownika jest warunkiem sine qua none.
Okiem projektanta UX: czy warto?
Czy projektanci i badacze użyteczności powinni zainteresować się w przyszłości festiwalem 4developers? Krótko mówiąc: Tak.
Ostatecznie okazji, aby posłuchać i wzbogacić swoją wiedzę w zakresie UXa nie mamy aż tak dużo, aby wybrzydzać. Ponadto organizatorom udało się ogarnąć naprawdę ciekawych prelegentów, którzy zaserwowali całkiem merytoryczne sesje, przeznaczone o dziwo raczej nie dla początkujących programistów, którzy chcieliby się dowiedzieć „co to w ogóle ten UX”. Ja osobiście z co najmniej dwóch sesji wyciągnąłem dla siebie bardzo wiele i uważam czas spędzony na konferencji 4developers za dobrze spożytkowany.
Do zobaczenia za rok :)
Pingback: Moje „naj” z festiwalu 4developers 2016 – UX BLOG()